czwartek, 16 kwietnia 2009

Zbudujmy sobie muzeum

Negocjowanie projektów artystycznych i kulturalnych z politykami i urzędnikami to ciężka, pełna rozczarowań praca. Zarazem, są sprawy, których nie można ot tak, zostawić samym sobie lub politycznemu kołu fortuny. Trzeba o nie walczyć - do takich przedsięwzięć należy, szczęśliwie przybierająca realne kształty, idea Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Właściwie to już druga generacja walczy o powstanie tej instytucji (po bez mała ćwierćwiecznych staraniach Andy Rottenberg). Super, że udało się zdobyć całkiem spory przyczółek w postaci tymczasowej siedziby na Pańskiej i wizji architektonicznej Kereza. Osobiście wierzę, że zespół Muzeum nie odpuści, nie pozwoli politykom i urzędnikom zdeptać całego projektu. Uważam jednak również, że nie powinniśmy przyglądać się tej walce z boku, lecz włączyć się w jego budowę - myśleć o tym Muzeum jako o czymś wspólnym, naszym, to ma być instytucja dla nas wszystkich. Dlatego też włączyliśmy się w proces tworzenia Towarzystwa Przyjaciół Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które zostało niedawno oficjalnie zarejestrowane, i którego każdy może zostać członkiem. To nie ma być ciało na pokaz, tylko naprawdę grono przyjaciół muzeum, osób, które z nim sympatyzują i chcą w nim uczestniczyć. To ważne, żeby muzeum miało przyjaciół i żeby "oni" widzieli, że ma ich wielu. Ale jest w działalności Towarzystwa też pragmatyczny, pozytywistyczny cel, szczególnie istotny w czasach cięcia wszelkich budżetów. Oto ze składek członkowskich może ruszyć budowa kolekcji muzeum - i to nie jest utopia! Podstawowa składka członkowska to 100 pln rocznie. Jeśli będzie nas 1000 (grupa MSN na fejsbuku liczy już ponad 1500 dusz) uzbieramy 100 tysięcy! Nie ma co czekać na urzędniczą mannę, zbudujmy sobie sami muzeum, już teraz. Wszystko o tym jak prosto zostać członkiem Towarzystwa Przyjaciół MSN i na czym dokładnie polega jego działalność jest napisane na stronie internetowej Muzeum, tam również formularz zgłoszeniowy. Do dzieła!