wtorek, 2 czerwca 2009

Dawicki ucieka oknem z Rastra i... w Polskę!

Nie wszyscy nasi goście, odwiedzający trwającą od tygodnia wystawę Oskara Dawickiego, zauważają, że wystawa ta zaczyna się (a właściwie kończy) na fasadzie naszej kamienicy. Praca "Wyjście" to "ewakuacyjna" lina związana z ubrań artysty zwisająca z okna Rastra. Powyższe zdjęcia są już właściwie historyczne - pochodzą z dnia wernisażu - bowiem w tzw. międzyczasie za sprawą naszych sąsiadów praca uległa pewnym modyfikacjom...
O wystawie napisała ciepło w "Gazecie Wyborczej" Dorota Jarecka. Jej artykuł można przeczytać tu. Polecam!
Tymczasem Oskar, opuściwszy gościnne rastrowe progi (właściwie, w tym wypadku - parapety), udał się do Torunia, gdzie w minioną sobotę wziął udział w uroczystym otwarciu nowej przestrzeni tamtejszego Centrum Sztuki Współczesnej, zwanej - od monumentalnej instalacji Eli Jabłońskiej - "Pokojem z kuchnią" (o tym co i dlaczego wewnątrz, można przeczytać na blogu tejże przestrzeni). Podczas otwarcia Oskar zrealizował kolejną wersję performensu z liczeniem publiczności, tym razem, z uwagi na wernisażowy tłum, szczególnie efektowną. Oto krótki fotoreportaż z tego wydarzenia (foto Ernest Wińczyk, na pierwszym zdjęciu po prawej dyrektor CSW Stefan Mucha, Oskar oczywiście w marynarce):Kolejne spotkanie "na żywo" z Oskarem już niebawem we Wrocławiu. Tamtejsza, zasłużona i niestrudzona galeria Entropia zaprasza 15 czerwca na spotkanie autorskie Dawickiego. Jego, jakże nieszczery tytuł to: "Zmarnowany talent". Zapraszamy!!!