Wystawa "Warpechowski Dawicki" w łódzkim Muzeum Sztuki, na której otwarcie niedawno zapraszaliśmy okazała się wydarzeniem poruszającym artystycznie, ale też tak po ludzku, życiowo. Starannie skomponowana, z kilkoma nowymi, świetnymi pracami Oskara, ukazuje tego artystę jako wrażliwego, dojrzałego młodzieńca poruszającego się swobodnie w aurze natchnionej egzystencjalnym duchem sztuki Warpechowskiego. Kulminację wystawy stanowi wizyjne złożenie dwóch znanych motywów z twórczości Mistrza i Ucznia - oto na nocnym niebie, między gałęziami oskarowego "Drzewa Wiadomości" (2008), niczym księżyc objawia się sylwetka młodego Warpechowskiego w "Dialogu ze śmiercią" (1976).
Nie będę więcej opowiadać, żeby nie psuć wrażeń, ale muszę jeszcze koniecznie wspomnieć "17 lat tracenia blasku" (foto poniżej)
oraz afisz "Kamień i piórko" opisujący dość niezwykłą historię stworzenia przez Ucznia dzieła Mistrza. Szczegóły w Łodzi oraz w książce "W połowie puste".
Tu jeszcze twórca tej pięknej wystawy - Łukasz Ronduda - pochłonięty tłumaczeniem sensu niewiernym. W tle praca Piotra Uklańskiego z sąsiedniej, równoległej wystawy "Bodzianowski, Konieczny, Uklański, Warpechowski".
Na niej też jedna rewelacyjna praca Warpechowskiego - instalacja "Azja". Azja. Kosmos. Szacunek.