Berliński Gallery Weekend za nami, takoż otwarcie wystawy najnowszych prac Przemka Mateckiego w galerii Carlier Gebauer. Dla ich ekspozycji berlińska galeria przemeblowała swoją przestrzeń i wybudowała specjalny gabinet, w którym obrazy i papiery Przemka nabrały szlachetnego, koneserskiego smaku.
Same prace zresztą mogą zaskoczyć osoby śledzące dotychczasową twórczość artysty. W poszukiwaniu absolutnej abstrakcji Przemek sięga tym razem do historii sztuki odtwarzając na własnych płótnach obrazy Rembranta, Delacroix, Denisa, Cezanne'a i innych. W rozmalowanej i wyrafinowanej kolorystycznie scenerii pojawiają się znowu fotografie - twarze i sylwetki wycinane z kolorowych magazynów o wszystkim i niczym. Prace radykalnie figuratywne, kanoniczne i zarazem na współczesny sposób barbarzyńskie.
Pierwsze opinie i wrażenia jakie napływają z Berlina - bardzo pozytywne! Ulrich Gebauer, galerzysta, wernisażowy wieczór z pracami Przemka podsumował zwięźle, ale treściwie: "There was a great interest in Przemeks work. We sold and we got a lot of complements even from Berlin painters (the hardest critics)".
A w gęstym wernisażowym tłumie dało się rozpoznać wiele znajomych twarzy, między innymi - na zdjęciu poniżej - dawno nie widziany, rezydujący w Belinie artysta Ryszard Górecki z partnerką, pozdrawiamy!