Jak donosi "Głos Pomorza", słupski radny PIS protestuje przeciwko firmowanemu przez tamtejszy Urząd Miejski kalendarzowi ściennemu, w którym znalazła się reprodukcja portretu Andrzeja Wajdy autorstwa Edwarda Dwurnika (http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090210/SLUPSK/810140605). Lokalnego polityka zaniepokoił widok siusiaka wystającego ze spodni reżysera. Uznał, że "obraz zamieszczony na kalendarzu jest co najmniej niefortunny i nie jest to właściwa metoda promocji Słupska". Nie podano, czy radny kwestionuje prawo reżysera do posiadania tego organu czy też prawo artysty do jego odwzorowania??? A może prawo Słupska do chwalenia się tym co mamy najlepszego?
Tymczasem najśmieszniejszy jest fakt, że protest pojawił się właśnie teraz. Dlaczego teraz? Bo obraz z Wajdą zreprodukowany jest na lutowej stronie kalendarza...
Na prośbę "Raster News" Dwurnik skomentował sprawę siusiaka Wajdy: "Ten fiutek [na obrazie] jest leżący, skromny, proporcjonalny, bo to portret spełnionego artysty, który spokojnie czerpie z dokonań swojego życia".
Pozostają niezdrowe domysły na temat niespełnionego organu władzy, tzn. organu radnego, oczywiście:)
Fotka kalendarza poniżej:
czwartek, 12 lutego 2009
PIS poruszony siusiakiem Wajdy
Etykiety: __WYCINKI PRASOWE_, Dwurnik