wtorek, 24 marca 2009

TO? Nowy, najgorszy periodyk w sobotę w Rastrze


Cóż jeszcze można dodać? Tak oni piszą o sobie:

""TO? Periodyk najgorszy" jest projektem artystycznym na granicy fikcji i rzeczywistości, ale istnieje naprawdę - pierwsze wydanie właśnie przechodzi z rąk (drukarza) do rąk (użytkowników). To czasopismo jest zarazem przedmiotem użytkowym jak i obiektem sztuki. Tekst i forma pełnią równorzędną rolę.
W warstwie wizualnej autorzy fascynująsie brzydotąi czerpiąz niej inspiracje. Odwrotnie niżuczono ich w szkole, z pełąśiadomośiąpostanowili zrobićnajbrzydszy periodyk śiata. Najbrzydszy, nie znaczy nieniosąy żdnej treśi, tak w sferze odbioru wizualnego jak i merytoryki w nim zwartej.
Jest to kontestacja śiata mediów papierowych, pism kobiecych, polityczno-społcznych, a równieżartystycznych, gdzie wszyscy pragnąznaleźu263 sięna okłdce. Artyśi znużni designem profesjonalnym, głdkim, łdnym i bezoosobowym, postanowili wydaćmagazyn, w którym nikt nie chciały siępokazać Złżny znienawidzonymi przez grafików fontami Arial i Times jest apoteozązłgo desginu, przekracza jegogranice aby staćsięczymśnowym. Czym, to sięokaż.
Znów artyśi zaskakują twórcy magazynu poprosili dwóch doskonałch i uznanych o współracęi ci sięzgodzili. Edward Dwurnik udzieliłperiodykowi wywiadu, a Maciej Buszewicz użczyłlitografii do częu347 ci dzieł ◊rofesora z czasów studenckich".
W sobotę, 28 marca wieczorem, ujawnimy kto za tym wszystkim stoi. Lub czasopisma."

A więc raz jeszcze: sobota, 28 marca, godz. 19.00, Raster, ul. Hoża 42 m 8, III piętro, Warszawa, wieczór promocyjny nowego czasopisma "TO? Periodyk najgorszy". Zapraszamy!