Popularność ma swoją cenę, fałszywe prace też! Cztery lata temu dostałem pierwszego mejla z zaskakującą propozycją kupna pracy Wilhelma Sasnala. Zaskakującą, bowiem rysunek ten - "37x50, tusz na bristolu, sygnowany na odwrociu, z 2000 r, zakupiony w środowisku bardzo zbliżonym do byłej grupy Ładnie" - już na pierwszy rzut oka wyglądał na nieudolną podróbkę:Jak się okazało, był to początek dłuższej serii lewych "sasnali". Ten pierwszy zalecał się przynajmniej widoczną próbą nawiązania do stylistyki rysunków komiksowych i "przekrojowych" Wilhelma, a nawet do konkretnej, znanej również z jednego z obrazów, sceny. Kolejne podróbki okazały się absurdalnymi fantazjami na temat prac Sasnala:
Moje pierwsze skojarzenie tego "szkicu" z okładką "Frieze", jest jednak nie do końca precyzyjne. Najprawdopodobniej "szkic" powstał później - przy okazji wystawy Wilhelma w Zachęcie w 2007 roku, w katalogu której jest też reprodukowany. Dla przestrogi zbliżenie fałszywej sygnatury:Ciekawe, że zaopatrzona została ona również w "tarnowski" w treści stempel - czyżby wytwórcą tego "sasnala" był domorosły specjalista od, popularnych na warszawskim Kole i na Allegro, fałszywych "nikiforów", które obowiązkowo zaopatrzone są zawsze w "oryginalne" stemple krynickiego artysty?
Przez pewien czas nosiłem się z zamiarem publikacji ostrzegawczego artykułu o pojawiających się na rynku podróbkach prac Sasnala (bądź co bądź fałszerstwa są prawnie ścigane), jednak ponieważ proceder zdawał się wygasać, a z drugiej strony główne ich źródło (krakowskie) zostało zidentyfikowane i zdemaskowane, zaniechałem tematu. A jednak, nie dalej jak tydzień temu dostałem mejlem taki oto, niesygnowany, ale oferowany jako praca Wilhelma, okaz - "Kawałek wielkiego artysty":Szczęście w nieszczęściu, że wytwórcy fałszywych "sasnali" nie dość, że pozbawieni talentu i dobrego oka, to w dodatku nie mają pojęcia o co chodzi w sztuce Wilhelma. Przykro jednak, że znajdują się klienci (a nawet galerzyści!), którzy dają się nabrać na podróbki pozostające na poziomie szkolnego żartu. Cóż, zainteresowanych oryginałami Sasnala pozostaje mi zaprosić do autoryzowanych punktów sprzedaży jego prac, zaś niepoprawnych marzycieli i łowców "okazji" przestrzec przed "pracami od rodziny z/spod Tarnowa", tudzież "z bliskiego kręgu byłej grupy Ładnie". Last but not least: jeśli masz wątpliwości, najprościej wysłać do nas mejla ze zdjęciem podejrzanej pracy!