Przy okazji przedwakacyjnej wystawy Oskara Dawickiego w Rastrze opublikowaliśmy rozmowę z artystą pod znaczącym tytułem "Nigdy nie zrobiłem pracy o Holocauście". Jednym z jej tematów była nasza - tj. galerii - niezgoda na pokazanie na wystawie pracy pod tym właśnie tytułem.
Co się odwlecze to wszak nie uciecze! Na samym początku września nadarzyła się nieporównanie lepsza okazja na premierę tej ostentacyjnie manifestacyjnej pracy. Oskar został zaproszony do zaprezentowania jej w ramach kolejnej edycji projektu "Ulica Próżna", realizowanego od kilku lat przez artystkę Krystynę Piotrowską w opuszczonych kamienicach przy ulicy Próżnej w Warszawie - ostatnich materialnych reliktach dawnej dzielnicy żydowskiej.Zgodnie z założeniem organizatorów, prezentowane w ramach wystawy skupiły się na pamięci o polsko-żydowskiej przeszłości i na tym, o czym Oskar nigdy (dotąd) nie zrobił pracy. Oto jak prezentowała się jego praca:Jej tytuł stał się inspiracją do panelu dyskusyjnego, który odbył się 2 września w warszawskiej Zachęcie. Doborowe grono dyskutantów nie do końca poradziło sobie z zadanym tematem. Również deklaracja Oskara nie została niestety poddana głębszej analizie, a przecież ciekawe byłoby zastanowienie się nad istotą zawartej w niej odmowy. Bo czyż praca ta nie jest w pierwszej kolejności wyrazem dezaprobaty wobec schematycznego programowania dyskursów (i dyskusji) artystycznych i intelektualnych? Na zdjęciu poniżej bezradni paneliści - Oskar pierwszy z prawej.
Przewrotną osłodą dla artysty stał się natomiast fakt szybkiej sprzedaży wystawionej na Próżnej pracy. Trafi ona do jednej z największych prywatnych kolekcji polskiej sztuki współczesnej w Warszawie.
poniedziałek, 14 września 2009
Próżna, ale nie całkiem na próżno
Etykiety: __WYSTAWY_, Dawicki