Zapowiada przeze mnie wyprawa do Zielonej Góry obfitowała w atrakcje artystyczne i towarzyskie. Wystawa Agaty Bogackiej i Michała Budnego w Galerii BWA to wystudiowana kompozycja złożona z najnowszych prac artystów, którzy minimalizując wciąż środki podtrzymują jednak wyraźną nić narracji w swoich pracach. Najnowsze obrazy Agaty są przewrotną próbą malarstwa pejzażowego.
Monochromatyczne, fakturowo rozegrane "Tatry" to faktycznie widok Doliny Pięciu Stawów Polskich. Z kolei dwa czarno-białe obrazy przedstawiające na poły abstrakcyjną linię horyzontu, to w istocie wyrysowane na podstawie pamiętników trasy podróży jaką przebyli ich bohaterowie zmuszeni do opuszczenia własnych domów: "Ja, Krystyna M., wyszłam z domu we wtorek (1.08.1944 - 12.08.1944, Warszawa)" [babcia artystki] oraz "Jonas Mekas: nie miałem dokąd iść (17.07.1944, Semeniszki, Litwa - 29.10.1949, Nowy Jork)".Uwagę przykuwa również błyskotliwie prosty "Portret", ciekawie balansujący na krawędzi abstrakcji i figuracji.Ramę dźwiękowa dla wystawy stanowi jedna jeszcze nowa praca Agaty "Powrót (Palindrom)" - to słyszalny co kilkanaście minut krótki utwór muzyczny, który jest swoim własnym odbiciem lustrzanym - jego druga połowa to część pierwsza zagrana od tyłu.
Do idei repetycji, powrotu, nawiązuje dwie nowe prace Michała Budnego. "Przypływy" to ułożone na podłodze dwa kręgi o średnicy ponad dwóch metrów każdy. Jeden z nich, oblany obficie białą farbą jest kwintesencją cieczy, jej ciężaru, rozlewającej się masy. Drugi opisuje strukturę przypływu, fali, powrotu. Pofalowana powierzchnia tej pracy ma niezwykły, niematerialny urok, ale też zawiera w sobie pewien sekret. Praca ta wymaga zwilżania wodą, gdy wysycha (np. w ciągu nocy) jej papierowa powierzchnia idealnie się wygładza. Po ponownym spryskaniu, fale powracają. Oto więc kompozycja w swój sposób efemeryczna, która pojawia się i znika jak morska fala albo natrętna myśl, wspomnienie.Powernisażowy wieczór w Zielonej Górze, pod opieką dyr. Kozłowskiego upłynął w sielskiej atmosferze, a jego zwieńczeniem było dołączenie naszej grupy do odbywającego się tej nocy w miejscowym teatrze uroczystego bankietu z okazji 55-lecia działalności oddziału zielonogórskiego Związku Polskich Artystów Plastyków. Serdecznie pozdrawiamy i dziękujemy życząc sobie, i artystom przynajmniej tak długiej kariery!
Uwaga, wystawa w Zielonej Górze czynna tylko do 20 października.
czwartek, 8 października 2009
Falowanie i znikanie
Etykiety: __WYSTAWY_, Bogacka, Budny