Wraz z nastaniem nowej ekipy zarządzającej Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu, co ostatecznie dokonało się latem, instytucja ta wdraża nowe standardy kuratorskie. Oto otwarto właśnie wystawę "Apogeum. Nowa ekspresja 1987" przygotowaną przez Krzysztofa Stanisławskiego (starsi czytelnicy mogą niestety pamiętać tę postać). W wystawie bierze udział 23 artystów, choć w istocie - oto nowatorskie podejście - nie wszyscy z nich zostali zaproszeni! Co więcej, niektórzy - jak na przykład Zbigniew Libera - w ogóle nie wiedzieli, że ich prace trafiły na tę szczególną wystawę! Być może jakaś niespodziewana awaria łączy telekomunikacyjnych spowodowała, że artyście nie wysłano nawet zaproszenia na wernisaż? Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wbrew tytułowi i tematowi wystawy, prezentuje ona pracę Libery o dekadę i jeden kierunek w sztuce późniejszą - lalki z serii "You Can Shave the Baby". To tym bardziej oryginalny wybór, że w roku 1987 powstała jedna z najbardziej znanych i niezwykłych prac Libery - wideo "Jak tresuje się dziewczynki". Praca znajduje się nawet w kolekcjach muzealnych w Polsce, jeśli ktoś woli wypożyczać z instytucji niż bezpośrednio od artysty lub jego galerii. Czy to jednak w wyniku nowej polityki regionalnej czy wyjątkowej nieśmiałości kuratora, zdecydowano się na wypożyczenie jedynej dostępnej pracy Libery z nieodległej Bydgoszczy. Nie będzie żadnego zdjęcia na osłodę tego wpisu. Dla złych praktyk kuratorskich nie ma taryfy ulgowej! (Komentarza artysty do tej sprawy nie mogę tu niestety przytoczyć - jest nie do końca cenzuralny).