Zupełnie niespodziewanie, zdawałoby się wręcz, że u szczytu powodzenia, dosłownie z dnia na dzień, zamknięty został jeden z najciekawszych lokali w naszej dzielnicy - niezapomniana knajpa "Pod Gwiazdami". Malowniczo ulokowana na ostatnim piętrze bloku na rogu Hożej i Marszałkowskiej, z wdzięcznym tarasem z najpiękniejszym ogólnie dostępnym widokiem na warszawskie city, zapisała się w historii warszawskiego życia artystycznego przynajmniej kilkoma sławnymi imprezami. To właśnie tu odbyło się after party z okazji otwarcia pierwszej siedziby Rastra (w kwietniu 2001) a także, m.in. impreza po wernisażu Douglasa Gordona w Galerii Foksal. Uch, można by długo wspominać: windę z dwoma tylko przyciskami: "góra" i "dół", zdolną papugę - gwarka, który witał gości po ludzku, wyjście ewakuacyjne przez szafę oraz - last but not least - najbardziej reprezentacyjny widok z kibla w całym mieście, który wyglądał tak:
Bolesny, zwyczajny koniec: lokal "Pod Gwiazdami" przejął Alior Bank.
poniedziałek, 9 lutego 2009
Bezgwiezdnie na Hożej
Etykiety: __NA DZIELNICY_, __ZŁE WIADOMOŚCI_