Od paru lat wielkanocny festiwal Beethovena w Warszawie (prowadzony przez panią Penderecką) zmienia, "odmładza" - przynajmniej powierzchownie - swój wizerunek. Oznaką tego procesu są plakaty festiwalowe, które od trzech lat projektują młodzi artyści wyręczając szczęśliwie z tego rutynowego obowiązku tych, co na plakacie (polskim) zęby zjedli (wszystkie dotychczasowe plakaty festiwalu można sobie przypomnieć zaglądając tu). Po pamiętnym plakacie Wilhelma Sasnala i ubiegłorocznym Twożywa, w tym roku pojawia się właśnie na ulicach afisz projektu Bartka Materki. Osobiście bardzo lubię ten plakat, bo w niepretensjonalny sposób pokazuje, że mp3 player lub telefon komórkowy mogą służyć do słuchania wszelkiego rodzaju muzyki (i nie tylko w filharmonii). Wreszcie plakat, który zamiast ilustrować, promuje Beethovena (docierając do nowej grupy docelowej:).
wtorek, 3 marca 2009
Materka dla Beethovena
Etykiety: __DOBRE WIADOMOŚCI_, Materka