piątek, 30 października 2009

Matecki opuszcza Grottgera

W tym miejscu wiele się wydarzyło - wiele sztuki i nie-sztuki. Nie raz i nie dwa zresztą również na tych łamach relacjonowałem zdarzenia z mokotowskiej pracowni Przemka Mateckiego. Tam go zresztą poznaliśmy i tam przez ponad 2 lata spiskowaliśmy wspólnie zastanawiając się jak wstrząsnać sztuką. Tam też odbywały się regularnie spotkania członków ruchu oporu. Zawsze przy muzyce.
"This is it" brzmiał tytuł mejla wysłanego przez Przemka dwa dni temu. W załączniku kilka zdjęć:W ten sposób pracownia malarska przy Grottgera przechodzi do historii. Kiedyś będzie można o niej przeczytać więcej w naszych książkach wspomnieniowych. A tymczasem już wkrótce (miejmy nadzieję!) ruszą prace nad zagospodarowaniem nowej pracowni PM, no, ale póki co... konspiracja ma swoje zasady.