Dyplomacja wymaga dyskrecji, dlatego dopiero dziś prezentujemy zdjęcia z projektu, którego inauguracja miała miejsce pod koniec listopada w ambasadzie polskiej w Berlinie. Z inicjatywy radczyni ambasady Małgorzaty Ławrowskiej i pana ambasadora Marka Prawdy, tymczasowa siedziba naszej placówki dyplomatycznej zyskała nowy, współczesny wystrój artystyczny. Obszerna willa z początku XX wieku zaleca się ciemnymi boazeriami i ciężkimi, historycznymi meblami. Naszym zadaniem było wprowadzić w to środowisko prace współczesnych polskich artystów, by przełamać rutynową konwencję dekorowania wnętrz dyplomatycznych anonimowymi landszaftami lub dziełami o charakterze historycznym. Pan ambasador szczególnie cieszył się perspektywą, że wreszcie ściany ambasady staną się impulsem do rozmowy o współczesnych sprawach, a nie powodem do wstydu. W reprezentacyjne wnętrza ambasady udało nam się wkomponować około 20 prac. Część z nich powstała specjalnie na tę okazję jak cykl pięciu obrazów Sławka Elsnera odwołujący się do ikonicznych scen z najnowszej historii Polski (od Willego Brandta klękającego przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie do Gary Coopera wybierającego się na czerwcowe wybory 1989).Osobnym przedsięwzięciem Sławka było narysowanie godła Polski, które zawisło w hallu wejściowym zastępując seryjny wydruk. Ten wyjątkowy rysunek został przez artystę podarowany ambasadzie. Pozostałe prace zostały wypożyczone na rok.
Hol wejściowy - po lewej "Tłum" Bartka Materki, po prawej odręczne godło narysowane przez Sławka Elsnera.
Boazeria zwieńczona "Porożami" Rafała Bujnowskiego i zainstalowanymi przez niego detektorem ruchu i alarmem.
Sala przyjęć - przemówienia z "Kolarzami" Zbigniewa Libery w tle. Trudno soboie wyobrazić lepszy kontekst dla tej pracy.Goście ambasady, a w tle dwa portrety polskich "osobistości": Krzysztof Rutkowski i Elżbieta Jaworowcz pędzla Marcina Maciejowskiego.
Biblioteka z "Flagami" Zbyszka Rogalskiego.
Salonik ambasadora z tetraptykiem Przemka Mateckiego przypominającym czasy Insurekcji Kościuszkowskiej i kolejnych zrywów polskiego oręża.
Gabinet - Aneta Grzeszykowska w różnych wcieleniach jako Cindy Sherman - elastyczność jest wszak jedną z najważniejszych cech skutecznej dyplomacji.
"Panorama" Oskara Dawickiego czyli obraz który ma tylko długość, wspaniale koresponduje ze stylowym wyposażeniem ambasady.